Archiwum 26 września 2005


wrz 26 2005 próba rozliczenia samej ze sobą cd
Komentarze: 5

Córki pochodziły do przedszkola od kwietnia do sierpnia i je zlikwidowano. Musieliśmy się znowu starać o przyjęcie. Po odmowie mój mąż szukał drogi jakiegoś odwołania. Trafił do człowieka do takich spraw z ramienia PZPR. Był przyzwoity i załatwił przedszkole. Nawet przepraszał, że trzeba do niego dojeżdżać. Ale akurat blisko mieszkali moi Rodzice i Mama często je odbierała.

Sierpień przeszedł, a w pracy zaczęła się organizować Solidarność. To był naprawdę entuzjazm i myślę, że te przeżycia dla naszego pokolenia są niepowtarzalne. Organizacja u mnie w pracy była tworzona głównie prze dział programistów, z którym byłyśmy zaprzyjaźnione, no i ja i kilka koleżanek też się zapisałyśmy. Zaczęły się emocjonujące wydarzenia, strajki, demonstracje i inne. Pamietam relacje z pobicia dzialaczy w Bydgoszczy, kiedy siedzialysmy w napięciu i ze łzami w oczach.. A potem grudzień 81. Tapetowaliśmy duży pokój, chciałam mieć spokój od córek i w ich pokoju postawliśmy telewizor. Miały oglądać teleranek, którego nie było. W jakimś momencie trafiliśmy na Jaruzelskiego z ogłoszeniem o powstaniu WRON. Na ulicy było strasznie. Zima, śnieg, na skrzyżowaniach czołgi (czy jak to się nazywało), żołnierze i takie piecyki. Rozmowy kontrolowane, przepustki na wyjazdy, godzina policyjna, w pracy sprawdzanie szafek, ulotki kolportowane wśród współpracowników, i pod strachem przynoszone do domu, internowanie lub aresztowanie znajomych osób i inne zdarzenia podnoszące ciśnienie. A w domu małe dzieci.

cdn

kapciuszek : :