wrz 15 2005

jesień ?


Komentarze: 6

dziś znalazłam pierwsze kasztany w tym roku. Niestety zwiastuje to jesień. Ale również to, że znów będę je miała wszędzie, bo jak widzę leżące na trawie - nie mogę wytrzymać, żeby nie zbierać. To chyba dziecko, które widocznie stale we mnie siedzi i nie może dorosnąć. Kasztany mam potem we wszystkich kieszeniach, torbach i leżą w domu i w pracy (no tam już ostatnią jesień, i to krótką). Chciałam zamieścić ich zdjęcie, ale znów net mi dziwnie chodzi i się nie udało. A są piękne, okrągłe i błyszczące, jak to kasztany. Ciekawe dlaczego nie darzę taką sympatią żołędzi ...

Napisałam dażę, ale na szczęście jak na to spojrzałam - wyglądało okropnie. Na szczęście jeszcze ortografii nie zapomniałam, chyba gorzej z gramatyką, no i czasami mam wątpliwości co razem a co osobno.

kapciuszek : :
Bogda
15 września 2005, 21:34
Noszenie kasztanow w kieszeniach . Trzymanie ich pod materacem ponoc korzystnie wplywa na reumtyzm ? Tak czytalam gdzies :) A co do bledow , to sie wypowiadac nie bede , bo juz chyba od poczatku bylam dysleksykiem ortograficzno-gramtatycznym . 12 lat poza krajem nie ulatwia mi afery ;))))
Tak wiec wal kapciuszku bykami do woli , jesli je zauwaze to tylko przez przypadek ;))))
15 września 2005, 12:28
Ja zazwyczaj piszę w Wordzie, który mi podkreśla wszystkie błędy, prócz interpunkcji :-)
Spokojnie, dzieci mają prawo nie tylko do kasztanów w kieszeniach, ale i do byków :-)
Kapciuszek->kobieta zamężna
15 września 2005, 09:48
tak, zresztą podobnie napisałam.
No i w pracy udało mi się wstawić ich zdjęcie
kobieta zamężna
15 września 2005, 09:38
nie ma to jak kasztany :) Nie masz wrażenia że to coś w rodzaju chwilowego powrotu do dzieciństwa w najpozytywniejszym tego słowa znaczeniu?
harley -> ERRAD
15 września 2005, 00:52
Bo one podobno jonizują pozytywnie.
15 września 2005, 00:42
Też zbieram i noszę je potem w kieszeniach. Dla mnie są takim talizmanem chroniącym przed złem. A ponadto bardzo lubię ich dotyk. To tak jakby jonizowały wokół mnie powietrze pozytywnymi odczuciami...

Dodaj komentarz