Społeczeństwa wirtualne
Komentarze: 2
Nie przypuszczałam, że będzie mi to odpowiadało, ale blogi to jest czwarte społeczeństwo internetowe, w którym biorę udział.
Najpierw było poważnie: Tek-Tips - forum głownie software'owe, anglojęzyczne. Szukałam tam pomocy w trudniejszych problemach programowania. Byli tam głownie Amerykanie. Ale tez śmiesznie, również Hindus i Rosjanim, ale obywatele amerykańscy. Dużo mi pomógł Kanadyjczyk, spotkałam też Polaka, Holendra, Niemca, Włocha, Filipińczyka. Dostawałam czasem prywatne maile, czasem z życzeniami, czasem z prośbą o pomoc. Ale najciekawsze było, kiedy w Boże Narodzenie z nudów zaczęłam robić aplikację ze spadającymi gwiazdkami i pierwszą wersją pusciłam na Forum. Od razu dołaczyło sie kilku specjalistów i ciągu kilku godzin była gotowa śnieżna kartka świąteczna. Najśmiejsze, że po roku jeden z nich podał ostateczną, nieco zmodyfikowaną wersję na tym samym forum jako swój pomysł, a inni go zgasili przypominając o mnie.
Czasem było śmiesznie, jak Autralijczyk zaczął do mnie pisać po polsku, takie bzdurki, że np. w Warszawie chodził z Chopinem na obiady. Byłam zdziwiona, ale okazało się, że jest on lekarz, który informatyzuje rejestrację w swoim gabinecie i dlatego korzysta z forum. Zaproponował, że jak ktoś w Australii złamie nogę - to ma się do niego zgłosić. Miał pacjentkę, Polkę, która tłumaczyła do mnie posty po polsku pod jego dyktando.
http://www.tek-tips.com/index.cfm
Ostatnio rzadko tam zaglądam, bo robię bardzo proste rzeczy, gdzie nie potrzebuję pomocy.
Druga społeczność to wirtualne państwo, Scholandia, gdzie trafiłam przez przypadek. I chociaż działają tam osoby sporo młodsze ode mnie, dobrze się z nimi czuję, nauczyłam się sporo i jestem w Scholandii do dzisiaj. Jak pisałam wczoraj - zdarzają się spotkania w świecie realnym.
Trzecią grupą jest grupa z całej Polski, a czasem spoza interesująca się gotowaniem, przepisami jak również restauracjami. Jest to forum Czarnej Oliwki:
http://f.kuchnia.o2.pl/
W marcu 2004 roku w rozmowach padła propozycja spotkania warszawiaków w pierwszy poniedziałek marca (promocja piwa w Kompanii Piwnej, gdzie odbyło się pierwsze spotkanie). Ja dołączyłam na trzecim spotkaniu. Ostatnio liczba uczestników wynosi około 10 osób. Oczywiście jest zmienna, bo nie każdy ma wolny czas w ten pierwszy poniedziałek. Przed spotkaniem wybieramy wspólnie restaurację na forum, a potem opisujemy swoje wrażenia. Mamy swoją stronę:
http://grupa_warszawska.fm.interia.pl/index.htm
ze zdjęciami i linkami do dyskusji. Planujemy zrobić własny ranking. Może do nas dołączyć każdy, kto jest w Warszawie i ma czas i chęć. Nawet jak wybór jest nietrafiony (co się też zdarza) nie uważamy czasu za stracony, bo mimo wielu różnic lubimy się i nie tracimy poczucia humoru.
No a czwarta, gdzie dopiero próbuję swoich sił to właśnie to miejsce, blogi. Trafiłam tu zachęcona przez Fanaberkę.
Napisana została książka na temat społeczeństw wirtualnych. Jako przedstawicielka Scholandii byłam na spotkaniu z jej autorem. To Edwin Bendyk, a książka "Antymatrix. Człowiek w labiryncie sieci".
Dodaj komentarz