mar 17 2005

wspomnienia ... o Babciach


Komentarze: 7

Tymi notkami i babciach i prababciach zebrało mi sie na wspomnienia. A że kiedyś zeskanowałam sobie pożyczone od rodziny stare zdjecia wczoraj przejrzałam je po raz enty. Mój M zawsze się ze mnie śmieje, że to już starość jak tak wspominam. I to jest moja Babcia po kądzieli, Aleksandra, podobno najpiękniejsza dziewczyna na Ochocie.

        

Niestety, nie znałam jej, bo zmarła jak moja Mama miała 11 lat.
Babcię po mieczu Tecię znałam i chyba byłam jej ukochaną wnuczką. Na zdjęciu Babcia z braćmi: Eugeniuszem i Paulinem. Ta właśnie Babcia była z Podlasia, z Siedlec.

         

I tak sobie myślę: dlaczego dopóki żyły osoby starsze nie wypytałam ich o różne sprawy rodzinne? Wydawało mi się, że jeszcze mam dużo czasu, a nie zdążyłam. Zresztą tak było i z moją Mamą.

kapciuszek : :
20 marca 2005, 19:10
Przeważnie tak jest... Potem zostają jakieś okruchy... Przepiękne te zdjęcia!
iwcia_iwon
17 marca 2005, 13:54
a ja mam ponoć temperament pradziadka, który zadziorny był :-)
Tabita
17 marca 2005, 12:14
Ach ten czas umyka nam miedzy palcami zawsze myslimy ze nas smierc nie dotknie. Lecz jakze bardzo sie mylimy. Czemu tak musi byc? Czy zawsze tak bedzie? Trzeba brac ile sie da z zycia poki mozna. To jest straszne. Okropne ach te wspomnienia piekne a zarazem klojace niczym roza pelna kolcow.
WaZa
17 marca 2005, 10:49
Pozdrawiam, i zapraszam do mnie! :)
17 marca 2005, 08:28
Apollo w wieku 15 lat włożył duży wysiłek w prawdziwe rodzinne śledztwo, zrobił drzewa. W mojej rodzinie krew błękitna mieszała się z zadowoleniem z tatarską i zbójecką, a kobiety miały dar do wywoływania skandali i płodzenia licznego potomstwa :-)))
No dobra, kończę makijaże, zabieram dzieciaki i lecę do kościoła :-)
17 marca 2005, 06:55
Po przodkach z Siedlec to mam chociaż jakieś pamiątki, a po rodzinie Mamy niewiele, bo sołonęło w powstaniu. Moje córki czasem pytają, ale ile z tego będą pamiętać? Zrobiłam też takie \'drzewa genealogiczne\'
17 marca 2005, 06:51
Wiesz, ja bardzo często wypytywałam, ale nie zapisywałam, słuchałam żyjąc chwilą, a pamięć jest taka zawodna.
Z nami i naszymi dziećmi też tak będzie.
Nie ma rady, trzeba pisać bloga :-))))

Dodaj komentarz