zwierzątka i wiosna
Komentarze: 3
Wczoraj znów spotkałm mojego ulubionego kota. Jego drogi przecinają się często z moimi. Jest charakterystyczny, biało - rudo - czarny. Jak mnie zobaczył, pędził jakby go gonili, wszedł na murek (płotek?) i domagał się głaskania, a widać po nim, że nie jest bezdomny, całkiem zadbany kot. Chciałam mu zrobić zdjęcia, ale nie dałam rady bo jedną rękę miałam zajętą głaskaniem. No i oczywiście porozmawialiśmy.
Rozmawiam jeszcze z kotem sąsiadów. Siedzi na oknie na parterze, a on wykrzywia mordkę i widać, że coś do mnie mówi, więc ja do niego też.
No i następna rozmówczyni - kawka na przystanku. Chyba kawka, może Fanaberka jak wróci - to mnie poprawi. Ale zostanę przy kawce. Wracałam ze sklepu, a ona coś do mnie piszczała, dostała za to kawałek bułki.
Chyba to wiosna sprawia, że te zwierzęta są takie rozmowne, nie wspomonając o moim psie. Albo mnie starość rzuca się na mózg. Mam nadzieję, że jeszcze nie. Ale dobrze, że do zimy jeszcze daleko. Nie mogę patrzeć na resztki śniegu. W tych brudnych górkach nie ma już nic uroczego.
Myślę sobie o Twoich rozmówcach. Są bardziej materialni od moich :-)
Odebrałam pocztę w pierwszej kolejności. Dziękuję :-)
Dodaj komentarz