Komentarze: 4
Fajnie jest wyjść na spacer z psem wieczorem, kiedy pada śnieg i pochodzić po łące w białym puchu. Nawet mój staruszek Pluto buszuje wtedy nosem w śniegu i nie kręci się, zeby odrazu po siusianku wracać. Taki nastrój Bożonarodzeniowej pocztówki. Gorzej jak jest ślisko i trzeba rano dotrzeć do pracy, a moja uliczka jest odsnieżana w ostatniej kolejności.
Nie mogę doczekać się wiosny, takiej prawdziwej, pierwszej, kiedy kwitną forsycje a na drzewach jest zielona mgiełka. W każdej porze roku są przyjemne momenty, ale to jest najprzyjemniejsze. Mimo zmęczenia wiosennego - nastrój tej zieleni pozwala obudzić się. Chociaż mieszkam w mieście są oazy zieleni i jest na czym zaczepić oko. Zresztą przed oknami mam psią łąkę a blisko las.
Trzeba przetrwać tę śpiączkę i marazm zimowy :(